Ostatnio coraz częściej zastanawiam się nad drugim dzieckiem. Macierzyństwo pochłonęło mnie całkowicie. Zwłaszcza kiedy widzę na ulicy, w sklepie, u lekarza kobietę z brzuszkiem, myślę sobie „a może już pora na drugie dziecko?”. Przypominam sobie jaki to cudowny i wyjątkowy czas dla kobiety kiedy w jej brzuszku rozwija się mały człowiek.
Oczywiście to nie jest tak, że myślę i robię 🙂 bo wiadomo pewnie jak w każdej rodzinie biorę pod uwagę dobro dziecka, które już jest na świecie, rozważam względy finansowe, logistyczne, słucham co dyktuje mi serce i rozum, chociaż one zawsze trochę się ze sobą kłócą. 🙂 Zastanawiam się też jaka jest ta najlepsza różnica wieku między rodzeństwem, aby miało ze sobą dobry kontakt i mogło wzajemnie na siebie liczyć w przyszłości. W tym wszystkim myślę też o sobie, swoim małżeństwie bo jak to mówią:
„szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko”
Myślę, że macierzyństwo nie polega na wyrzeczeniach, poświęcaniu się dla dzieci tylko czerpaniu radości z tego, że jesteśmy rodzicami. Słyszałam kilka razy opinię, że kiedy pojawia się dziecko to wszystko się kończy. Nie ma się na nic czasu, ani na przyjaciół, ani na rozwijanie swoich pasji, ani na zrobienie po prostu czegoś dla siebie. O nie! Nic bardziej mylnego właśnie wraz z dzieckiem wszystko się zaczyna! Fakt, że przychodzą trudniejsze chwile, zmęczenie, wiele nieprzespanych nocy, ale mamy dla kogo żyć, dla kogo się rozwijać, komu dawać przykład…
Wracając jednak do kwestii różnicy wieku między rodzeństwem, to hmm…
- Czy warto w ogóle się nad tym zastawiać?
- Czy warto planować – rozważać te wszystkie za i przeciw?
Pojawienie się w rodzinie drugiego dziecka to przecież też ogromna odpowiedzialność bo nie sztuką jest (przepraszam za duże uproszczenie i kolokwializm) „zrobić” dziecko tylko sztuką jest je wychować. Dziecko to nowe życie, taki mały człowieczek wymaga od nas tyle uwagi, poświęcenia i przede wszystkim miłości.
Pisząc ten artykuł cały czas po głowie chodził mi pewien słuszny cytat Erica Emmanuela Schmitta:
„Nie sztuką mieć dzieci, ale sztuką jest mieć czas, żeby je wychować”
Spędziłam sporo czasu, aby dowiedzieć się jaka jest ta najlepsza różnica wieku między dziećmi i wiecie co? Nie ma odpowiedzi na to pytanie! Każdy czas może być dobry i każdy czas może być zły. 🙂
A co mówią o tym psycholodzy?
Psycholodzy podchodzą do tego różnie, zazwyczaj jednak wypowiadają się dość ogólnie twierdząc, że nie ma idealnej różnicy wieku, że wszystko tak na prawdę zależy od nas – rodziców, od atmosfery w domu, od wychowania. Zakładają, że każda różnica wieku ma swoje plusy i minusy.
Między mną a moją siostrą jest 1,5 roku różnicy. Mamy świetny kontakt. Wiele wspólnych tematów bo i większość znajomych mieliśmy wspólnych, ta sama szkoła, wspólne imprezy, wyjazdy… Wydaje mi się, że to całkiem fajna różnica wieku nie tylko między dwiema dziewczynami, ale też między bratem i siostrą. Mój mąż ma o dwa lata starszą siostrę, co prawda jak byli dziećmi to bili się na całego, ale teraz mają na prawdę świetny kontakt i mogą nawzajem na siebie liczyć.
Może mała różnica wieku?
Za plusami małej różnicy wieku przemawia fakt, że takie dzieci będą potrafiły nawzajem się sobą zająć, że będą miały dobry kontakt, będą się wspólnie bawić, ale także względy finansowe czyli ubranka, zabawki, podręczniki będą miały po sobie.
Minusem jest to, że mamy dwoje malutkich dzieci i każde z nich wymaga od nas 100% naszej uwagi, zaangażowania, bo i jedno i drugie musimy wykąpać, nakarmić, zmienić pieluszkę itp. gdzie w przypadku większej różnicy wieku starszak jest w stanie te wszystkie czynności zrobić sam. Poza tym, mamy dużo mniej czasu dla siebie, dla partnera, zmęczenie na pewno daje o sobie znać.
Większa różnica wieku między dziećmi
W przypadku większej różnicy wieku, starszy brat czy siostra jest w stanie zrozumieć, że młodszy dzidziuś wymaga większej opieki, może nam nawet w tym pomóc. Minusem jest jednak fakt, że takie dziecko przyzwyczaiło się już do roli jedynka i tego, że cała uwaga skupiała się tylko na nim więc może mu być trudno zaakceptować obecność nowego członka rodziny.
W dzisiejszych czasach decyzja o drugim dziecku, zresztą w ogóle o posiadaniu dzieci uzależniona jest w dużym stopniu od sytuacji materialnej. Często rodzice jak wynika zresztą z badań nie decydują się na drugie dziecko bo ich zwyczajnie na to nie stać, a chcą przecież dla swoich dzieci wszystkiego co najlepsze. Drugim powodem, dla którego rodzice nie chcą mieć od razu kolejnego dziecka, albo już w ogóle nie decydują się na kolejne jest ciężki poród, trudny okres niemowlęcy. Czyli najzwyczajniej w świecie spodziewali się, że będzie trochę łatwiej i bardziej kolorowo.
Jak to jest u mnie?
Jak Wam pisałam wyżej, przychodzą u mnie takie chwile kiedy rządzi rozum i mówi, że jeszcze nie teraz, że będzie ciężko bo wiadomo pieniądze, praca, opieka, a w chwilach kiedy rządzi serce i uczucia buzia mi się śmieje na myśl o drugim tak słodkim szkrabie jak Wiktorek. W dzisiejszych czasach nauczyliśmy się wszystko dokładnie planować, zwłaszcza my kobiety głośno mówimy o tym czego chcemy, ale powiem Wam, że tak sobie myślę, że chyba czasami dobrze jest jak za nas trochę decyduje los, może będzie tak też i u nas 🙂
U nas różnica między dziećmi wynosi ponad 2,5 roku i uważam, że tak jest super. Synek był już całkiem samodzielny, kiedy pojawiła się jego siostra i nie potrzebował mnie już w takim stopniu jak wcześniej (czytaj: nie odczuł znacząco, że mam dla niego mniej czasu).
Z drugiej strony był jeszcze na tyle mały, że nie pamięta jak to było mieć wszystko dla siebie i nie jest zazdrosny… A może to kwestia charakteru?
Kiedy będzie drugie, to będzie dobrze 😉 Jednak po wypowiedziach mam z podobną różnicą wieku jak u nas widzę, że mają podobne odczucia do moich.
Tak się u nas wszystko poukładało, że Wiktorek za niespełna pół roku będzie miał rodzeństwo. Różnica wieku między nim, a braciszkiem lub siostrzyczką (niestety jeszcze nie wiem co tam mi rośnie w brzuchu 🙂 ) będzie wynosiła lekko ponad dwa lata. I mam nadzieję, że będzie tak jak piszesz, a mianowicie, że nie będzie zazdrosny i nie odczuje, że mama więcej czasu zajmuje się drugim dzidziusiem bo przyznam Ci się szczerze, że tego obawiam się najbardziej…
Super! Będzie dobrze. Z drugim dzieckiem jest łatwiej niż z pierwszym, sama się o tym przekonasz 😉
Moja córeczka ma teraz rok, a za trzy miesiące przyjdzie na świat jej braciszek. Własciwie jeszcze zanim sie urodziła, wiedzielismy, że z drugim dzieckiem nie chcemy czekac zbyt długo. Powodów było kilka. Po pierwsze mąż pracuje w domu, więc będzie nam łatwiej zając się dwójką takich szkrabów. Po drugie między moim mężem i jego rodzeństwem jest duża różnica wieku (jest najmłodszy) i twierdzi, że nie jest to najlepsze dla kontaktów z rodzeństwem. Po trzecie – chcemy miec czwórkę dzieci, takie mamy marzenie, więc nie ma na co czekać 😉
Dokładnie trzeba się brać do roboty 🙂 ja z kolei zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci, jednak po urodzeniu synka trochę mi się zmieniło podejście i już marzę o trójce:)
U mnie jest 17 miesięcy różnicy między dzieć. Po ciezkim porodzie, nie najlepszym okresie noworodkowym (choć od początku twierdziłam, że mam cudowne dziecko i matki mają gorzej np z ząbkami), świadomie zdecydowaliśmy się na drugie dziecko.
Syn od początku był przygotowany, że na świecie pojawi się Jego siostra i nigdy nie odtrąciłam Go. Dostawał zawsze ode mnie morze miłości, wsparcia i uwagi. Nie był zazdrosny o małą Księżniczkę. Nie chciał Jej zrobić krzywdy. Pozwalałam sobie pomóc przy opiece nad Nią. Podawał mi pieluszki, chusteczki, smarował kremem. Kiedy chciał kład się obok siostry, całował, przytulał, mówił że kocha. Dziś Synuś ma 2,5 roku, a Córeczka roczek. Co się zmieniło? Kłócą się, krzyczą, ale ponad wszystko się kochają. Nie widzą świata poza sobą. Więź jaka ich łączy zostanie na zawsze. Kiedy już mnie nie będzie, będą mieli siebie.
Są zalety, są wady, ale decyzja o dzieciach (ile ich by nie było) jest indywidualna. Dla mnie to była najlepsza decyzja w życiu. Przemyślana w 100% i nie ważne było co myślą inny. Choć nie raz słyszałam, że zwariowałam, że po co, że za szybko…. Mimo trudu macierzyństwa wiem jedno WARTO BYŁO.
Pani Kasiu! Z dużym wzruszeniem czytałam Pani wpis. Dzieci potrafią dać tyle szczęścia…
PS. Ładne te dzieci na zdjęciu:P
Ja mam 6- letniego synka i obecnie jestem w 5 miesiącu ciąży. Świadomie zaplanowaliśmy drugie dziecko, nawet się do tego przygotowaliśmy.. hehe.. Pewnie niektórzy powiedzą, ze to zbyt późno, inni że mogliśmy zaczekać jeszcze a znajdą się pewnie i tacy, którzy stwierdzą że jedno dziecko w dzisiejszych czasach to max. Jakie jest moje zdanie? Przede wszystkim: robię to co JA uważam za słuszne. Nigdy w życiu nie kieruje się tym , co wypada, co powiedzą ludzie, co się opłaca. Stwierdziliśmy z mężem że dla nas to jest właśnie TEN CZAS. Nieważne, co inni powiedzą.. My postępujemy tak, aby nasza rodzina była szczęśliwa. A do szczęścia właśnie teraz potrzebujemy dziecka – teraz to poczuliśmy, teraz tego zapragnęliśmy i jesteśmy baaardzo szczęśliwi!! Reasumując, nie postępujcie tak jak wypada, nie róbcie niczego co nakazują Wam inni. Myślcie o swojej rodzinie i szukajcie szczęścia nawet wbrew wszystkim:) Czas na dziecko przychodzi wtedy, kiedy mówi o tym serce…
Dziękuję bardzo za ten komentarz i wyrażenie swojego zdania i podejścia w tej kwestii! Myślę, że ostatnie zdanie jest idealnym podsumowaniem całego tematu. Życzę szczęśliwego rozwiązania!