BCP 2016 – Byłam, Doświadczyłam, Polecam!

Ten wpis wygrał konkurs Blog Conference Poznań 2016 na najlepszą relację z wydarzenia! – szczegóły tutaj.

Ten magiczny skrót w tytule BCP po rozwinięciu to Blog Conference Poznań, a konkretnie jedna z największych konferencji dla blogerów w Polsce. Pomysł, aby się tam znaleźć wyszedł oczywiście od mojego męża, który zawsze mimo wszystko ogromnie we mnie wierzy. Moja pierwsza myśl:

Zwariowałeś?! Przecież to nie dla mnie…

Zresztą za wiele czynników wskazywało na to, że to nieosiągalne wydarzenie. Po pierwsze sama chęć uczestnictwa to jeszcze nie wszystko, trzeba się tam dostać. Po drugie zgłaszanie swojego udziału będąc w zaawansowanej ciąży to wariactwo. Po trzecie miejsce spotkania oddalone o ponad 450 km też nie brzmi zachęcająco. A to tylko kilka punktów świadczących o tym, żebym dała sobie spokój. Ale ostatecznie nie dałam! Zgłoszenie poszło. Dostałam odpowiedź, a w niej:

„TWOJE ZGŁOSZENIE ZOSTAŁO PRZYJĘTE.
Będzie nam bardzo miło spotkać się z Tobą w Poznaniu 4-5 czerwca.”

Udało się! Udało się wszystko tak zorganizować, aby tam być, korzystać, uczyć się od najlepszych, wyciągać wnioski i przeżyć bardzo fajny weekend. Da się? Da się! Nawet mając dwójkę małych dzieci, nawet z koniecznością pokonania setek kilometrów po prostu trzeba chcieć. Aaa no i jest jeszcze jeden warunek: trzeba otaczać się wspaniałymi ludźmi, dla których Twoje dobro, zadowolenie, Twoja pasja są mega ważne.

Dlaczego było warto?

Poznałam ciekawych ludzi z głowami pełnymi świetnych pomysłów, z pasją do pisania. Ludzi, z którymi mogłam wymienić się doświadczeniem i spędzić miło czas. Ludzi, których dotychczas znałam tylko z ekranów komputera. Dostałam motywacyjnego kopa do działania, do rozwijania się, do tego, aby nie bać się zmian i z głową podniesioną wysoko do góry podążać za marzeniami.

Dziękuję Wam!

Uczestniczyłam w prelekcjach, panelach, dyskusjach blogerów z dużym bagażem doświadczenia i wiedzą, którą chcieli się podzielić. Ogromne podziękowanie dla Michała Szafrańskiego za wykład o tym jak wiele można osiągnąć zamieniając swoje pomysły na efektywne kampanie. No i gratulacje za odwagę wzywając na dywanik agencje reklamowe. Dla Elizy Wydrych za otwarte mówienie o swoich sukcesach i o tym, że czasami warto wziąć sprawy w swoje ręce i nie bać wychodzić z inicjatywą do agencji. Dla Konrada Kruczkowskiego za opowiedzenie o swojej wizji i drodze jaką pokonał od narodzin pomysłu na książkę do jej wydania. Dla Agnieszki Durskiej za bardzo ciekawe i wartościowe warsztaty o sztuce prostego pisania. Wielkie dzięki dla Pawła Lipca, który w swoich warsztatach otworzył się na gromy pytań i dzięki temu świetnie zwizualizował relację agencja – bloger. To właśnie dzięki nim wracałam z Poznania naładowana dawką pozytywnej energii i chęci do działania.

Co jeszcze dały mi warsztaty?

Utwierdziłam się w przekonaniu, że:

  • praca może być pasją.
  • dzieci wcale nie ograniczają. Nie są barierą do „zdobywania świata”.
  • odpowiednia organizacja, chęci i pozytywne nastawienie to klucz do sukcesu.
  • rodzina to najcenniejsze co mam. To właśnie dzięki nim w dwa miesiące po porodzie mogłam uczestniczyć w takim wydarzeniu.
  • chcieć to znaczy móc i tak jak pisał Paulo Coelho

    Kiedy czegoś gorąco pragniesz, to cały Wszechświat działa potajemnie, by udało Ci się to osiągnąć.

Ogromne podziękowania należą się również Organizatorom, bez których tego wszystkiego by nie było. Osobom, które włożyły mnóstwo pracy, czasu i energii, aby świat blogosfery zjednoczyć w jednym miejscu. O kim mowa? Zapraszam tutaj.

Dziękuję i mam nadzieję do zobaczenia za rok! 🙂

Ale to jeszcze nie koniec. Mimo tego, że byłam w Poznaniu pierwszy raz to pochłonięta zdobywaniem wiedzy na warsztatach nie miałam okazji odkrywać uroków samego miasta. Jednak moi chłopcy nadrobili zaległości. Oddaję zatem klawiaturę w ręce mojego męża…

Zapraszam na jego
RELACJĘ Z POBYTU:

Na początek wypada mi się przywitać, bo zapewne nie miałaś okazji mnie czytać. Zatem CZEŚĆ! Jestem Tomek 🙂 Należy Ci się też małe sprostowanie, bo wyżej przeczytałaś, że nawet tak krótko po porodzie można uczestniczyć w czymś tak wielkim jak BCP. Wszystko się zgadza, ale zdradzę Ci małą tajemnicę… Kiedy żona napawała się tymi wszystkim dobrodziejstwami warsztatów, prelekcji, spotkań, afterów… – ja byłem zobligowany do relacjonowania

Co robicie i czy wszystko w porządku?

Dlatego jeżeli byłaś na BCP, ale nie udało Ci się zobaczyć nic poza hotelem i Starym Browarem to zapraszam na spacer. 🙂 Od razu piszę, że nie widziałem krzty przewodnika, a we wszystkie miejsca trafiliśmy przypadkiem.

Na pierwszy rzut padł oczywiście Rynek

relacja-z-blog-conference-poznań-2016-a

Rynek w Poznaniu

W samym centrum rynku przy małych kamieniczkach wpadliśmy na coś niecodziennego. Grupka aktorów postawiła małą scenę i odgrywała spektakl. Genialna sprawa! Artur jednak nie był zadowolony i dlatego poszliśmy dalej.

Poznańskie Krupówki czyli ulica Półwiejska

relacja-z-blog-conference-poznań-2016-d

Ulica Półwiejska

No i czego się tu można było spodziewać, sklepy, lody, kurczaki z rożna, itd. Tylko przebranego za misia brakowało! Aaa… Przepraszam chodził duży kubek kawy. Przybiliśmy mu piątkę i poszliśmy dalej.

Kawa, ciacho i do Parku Chopina

relacja-z-blog-conference-poznań-2016-b

relacja-z-blog-conference-poznań-2016-c

Park Chopina

Spokojne miejsce w centrum miasta. Może dlatego tak cicho bo jest tam zakaz jazdy na rowerze, grania w piłkę, chyba biegania dzieci też. Tylko ten Chopin jakiś taki smutny i samotny stoi. Ciastko zjedzone w doborowym towarzystwie i jedziemy dalej.

Wartostradą wzdłuż rzeki

relacja-z-blog-conference-poznań-2016-f

Wskoczyliśmy na ulicę Mostową i już prawie skręciliśmy do Muzeum Etnograficznego, ale przecież nie będziemy w taką pogodę po muzeach chodzić. Choć wychodząca właśnie stamtąd osoba wyglądała na zadowoloną. Z Mostowej w stronę mostu na Warcie i jedziemy Wartostradą do parku Tadeusza Mazowieckiego. Ale w pół drogi…

 Nad Wartę!

relacja-z-blog-conference-poznań-2016-g

Warta z lewej

relacja-z-blog-conference-poznań-2016-h

Warta z prawej

Teraz zdanie do mieszkających w Poznaniu: Super macie nad tą Wartą! Spróbuj w Krakowie w ścisłym centrum wjechać busem nad samą Wisłę, rozłożyć ławki, stoły i wielkiego grilla. 😀 Oprócz tego dowiedzieliśmy się od wędkarza, że wbrew pozorom trochę poniżej lustra wody Warta jest bardzo czysta, a w okolicy to warto nad Wartą na plaże się udać. Żałowaliśmy z Arturem, że nie byliśmy gotowi na plażowanie.

Na krzywy ryj

relacja-z-blog-conference-poznań-2016-i

Wbiliśmy też na jakąś imprezę niedaleko klubu kajakowego przy MDK. Śpiewy, tańce i swawole… Wokal tej dziewczynki uśpił Artura w minutę 🙂

Futbol amerykański czy Rugby?

relacja-z-blog-conference-poznań-2016-j

Na treningu

Jeśli wiesz czym się różni jedno od drugiego daj znać. Może uda się w końcu rozwiać wątpliwości czego to trening oglądaliśmy.

Do parku im. Jana Pawła II

relacja-z-blog-conference-poznań-2016-k

Kaczki w parku im. Jana Pawła II

relacja-z-blog-conference-poznań-2016-l

Plac w parku im. Jana Pawła II

Zawędrowaliśmy do super parku. Można tam z powodzeniem spędzić nie tylko rodzinnie czas. Co zasługuje na pochwałę to ciekawe zabawy ruchowe rozproszone po ścieżkach i placu głównym parku. Porozmieszczano wszędzie a to kropki do slalomu na rolkach, a to jakieś zabawy w klasy i wiele wiele innych, o zasadach których nie mam pojęcia. W każdym razie dzieciaki tam się nie nudzą. Jeśli ktoś jest w okolicy to polecam.

Wracamy do mamy!

relacja-z-blog-conference-poznań-2016-m

Jak każdy, Artur też kiedyś potrzebuje coś wrzucić na ruszt. Więc wracamy w stronę naszej ukochanej 🙂

Stary Browar

relacja-z-blog-conference-poznań-2016-n

Stary Browar każdy zna więc niema co pisać. Cały weekend blogerzy mogli mieć go już po dziurki w nosie. A można było przecież wybrać się na mały spacerek 😉

Kojarzysz te miejsca? A może znasz tego wędkarza lub któregoś z zawodników?

Najpewniej zainteresuje Cię też: