Pierwsze objawy ciąży zwykle są ignorowane przez kobiety z powodu mylącego podobieństwa do powszechnych niedyspozycji organizmu np. niestrawności, zatrucia pokarmowego, przeziębienia a nawet grypy (update: kiedy faktycznie był już początek ciąży napisałem >>tutaj<<).
Podobnie było u mnie, pomimo, że planowaliśmy i staraliśmy się z mężem o dziecko to nie spodziewaliśmy się, że tak szybko przyjdzie nam się cieszyć z widoku małego bijącego serduszka w moim brzuchu dlatego początkowych wyraźnych objawów u siebie nie odnosiłam do ciąży.
A jakie były moje pierwsze objawy ciąży?
Pamiętam, że odczuwałam duży dyskomfort przy ubieraniu biustonosza, zresztą nawet na delikatny dotyk moje piersi reagowały dość wrażliwie. Częstsze oddawanie moczu przypisywałam piciu zielonej herbaty, którą uwielbiam, a która ma działanie moczopędne. Dodatkowo czułam się bardzo zmęczona, ciężko mi było wstać z łóżka i się do czegoś zmobilizować, najchętniej bym tylko spała i spała… Pamiętam jak dziś pewną sobotę. Wspólnie z mężem zaplanowaliśmy sobie generalne porządki w mieszkaniu, nastawiliśmy się, że rano wstaniemy, zjemy śniadanie i zabierzemy się za sprzątanie. Kiedy przyszła sobota nie mogłam się podnieść z łóżka, z wspólnego śniadania nic nie wyszło, ze sprzątania tym bardziej. Przespałam praktycznie cały dzień. Nie byłam w stanie opisać mojemu zdenerwowanemu wtedy mężowi jak się czuje. 5 dni później na teście zobaczyłam dwie czerwone kreski…
Na podstawie swojego doświadczenia i innych mam, a także wiedzy naukowej zebrałam kilka najczęściej występujących objawów, które mogą świadczyć o ciąży. Oto one:
- Jako główny można wymienić brak miesiączki. Należy jednak pamiętać, że u niektórych kobiet pomimo ciąży może wystąpić skąpe krwawienie, które po skończonym I trymestrze całkowicie ustępuje.
- Nudności i wymioty, które najczęściej dokuczają rano i trwają zazwyczaj pierwsze 3 miesiące.
- Zgaga, dość dokuczliwa i niemiła dolegliwość, która niestety może trwać nawet całą ciąże. (więcej piszę tutaj: Zgaga w ciąży – jak ją pokonać?)
- Podwyższenie temperatury ciała, która podnosi się na skutek wzrostu poziomu progesteronu.
- Częstsze oddawanie moczu, wynika ono z nacisku macicy na pęcherz.
- Wrażliwe i pełniejsze piersi, sprawiające ból nawet przy delikatnym dotknięciu.
- Senność i ogólne zmęczenie za które odpowiedzialny jest również progesteron.
- Wrażliwość na różne zapachy np. kawy, papierosów czy nawet ulubionych perfum. Zbyt intensywne odczuwanie przez nas zapachów może nawet powodować nudności.
- Huśtawki nastroju, przez burzę hormonów w naszym organizmie możemy z początkowo dobrego humoru bardzo łatwo poczuć smutek i zacząć płakać (mi huśtawki nastroju towarzyszyły do końca ciąży, mąż czasami był zdezorientowany i myślał, że coś poważnego się dzieje, a w ostatnich miesiącach, że może zaczynam już rodzić jak nagle zaczynałam płakać).
- Zawroty głowy, omdlenia jest to dość częsta dolegliwość pojawiająca się u przyszłych mam.
Tak na prawdę pierwsze objawy ciąży u większości kobiet pojawiają się około miesiąca po zapłodnieniu, ale są oczywiście i takie, które pewne zmiany zauważą już w tydzień po zapłodnieniu. Powyższe objawy ciąży są zazwyczaj najbardziej dokuczliwe około 9-12 tygodnia ciąży.
Jeżeli jednak macie wątpliwości czy to już ciąża czy może dopadło Was jakieś choróbsko można zawsze to sprawdzić. Najprostszym sposobem jest zrobienie testu ciążowego (ja zrobiłam aż 3!). Jednak, aby mieć 100% pewność lepiej udać się do ginekologa, który za pomocą badania USG potwierdzi nam czy w naszym brzuchu rozwija się mały bobas. Warto wiedzieć, że zarodek jest widoczny w badaniu USG około 5 tygodnia po zapłodnieniu, natomiast około 7 tygodnia można stwierdzić obecność akcji serca. Wcześniej natomiast może nie być widać jeszcze rozwijającego się płodu, tak jak było w moim przypadku. Dla bardzo niecierpliwych polecam zrobienie badania krwi na poziom stężenia hCG czyli gonadotropiny kosmówkowej. Ja jednak cierpliwie czekałam na zobaczenie małej czarnej kuleczki w moim brzuchu.
01.07.2013 roku był jednym z najszczęśliwszych dni w moim życiu bo właśnie wtedy usłyszałam „Gratuluję! Jest pani w ciąży!” Moje Maleństwo miało wtedy prawie 7 tygodni.