Dobra organizacja przy dwójce dzieci – jak to ugryźć?

Dwójka dzieci, praca, dom, zajęcia dodatkowe, sprawy urzędowe i wiele innych. Jak w tym wszystkim nie zwariować i jeszcze znaleźć czas aby WARTOŚCIOWO spędzić czas z dziećmi?

Często zastanawiałam się jak ludzie to ogarniają, że pracują ba! często mają własne biznesy więc wiadomo wtedy w pracy się jest cały czas, ogarniają dom, mają czas ugotować obiad, posprzątać, ogarnąć zakupy i przede wszystkim mieć czas dla rodziny.

Im więcej spotykam się ze znajomymi, którzy mają dzieci i tymi którzy nie lukrują rzeczywistości wiem, że to nie jest tak że można mieć wszystko. Zawsze coś jest kosztem czegoś i tylko od nas zależy gdzie skumulujemy naszą energię i czas.
Są jednak pewne nawyki, które mogą pomóc w codziennym życiu, aby być bardziej zorganizowaną i przez to mieć więcej czasu dla siebie, dzieci czy na inne przyjemności.

Oto moje Must have:

1. Organizacja kilku dni do przodu

Brzmi tajemniczo? To nic skomplikowanego.

Pod słowem ‚organizacja’ mam na myśli:
* naszykowanie rzeczy dla dzieci do przedszkola,
* zaplanowanie zakupów na najbliższe dni,
* większe gotowanie w weekend. To fajna sprawa bo bardzo często angażuję w to dzieci więc oprócz tego, że mam mały zapas przygotowanego jedzenia to wspólnie spędzamy razem czas.
* zaplanowanie tygodnia z mężem/partnerem: kto zawozi, odbiera dzieci z przedszkola, z zajęć dodatkowych. Kto, kiedy ma co zaplanowanego dla siebie: basen, fryzjer itd. Kto ogarnia sprawy papierkowe, zdrowotne itd itd.
My z reguły w weekend planujemy każdy dzień w tygodniu czyli kiedy moje dzieci mają zajecia dodatkowe, kiedy ktoś do nas przychodzi lub my planujemy jakiś wypad do znajomych. Który z dni jest czasem tylko dla siebie np. na basen, siłownię, babski wieczór, kosmetyczkę itd.

Mając taki plan wcześniej można się dobrze przygotować i zaplanować co należy do czyich obowiązków, ewentualnie się pozamieniać bo każdy z nas też pracuje i ma swoje obowiązki zawodowe.
Dobra organizacja, ale wspólna! to już krok do sukcesu.

2. Dzielimy się obowiązkami

Ten punkt jest trochę powiązany z pierwszym, ale obejmuje jeszcze jedną ważną kwestię. Dobrej organizacji, ale i tego, że każdy ma jakieś obowiązki -> uczymy też dzieci. Często tłumaczymy im dlaczego musimy pracować, ale też pokazujemy, że weekend jest czasem dla nas.
I w tym wszystkim obok dobrej zabawy są też obowiązki. Oczywiście w związku z tym, że moje dzieci są jeszcze małe to zaczynamy od prostych rzeczy jak np. posprzątanie u siebie w szafce, pościelenie łóżka, poukładanie maskotek, pomoc przy składaniu prania. Mimo, że to są z naszej perspektywy proste czynności, to dziecku pokazują że każdy ma jakieś obowiązki, za coś odpowiada. Im szybciej zrobimy (bardzo często wspólnie) to co zaplanowane tym więcej czasu na przyjemności 😉

3. Zakupy przez internet

Jak każda kobieta – kocham zakupy! Mniej te spożywcze, a bardziej coś z kategorii dodatków do domu, ubrań, książek, kosmetyków. Uwielbiam też wszelkie okazje do obdarowania moich najbliższych prezentami. Urodziny, imieniny, Dzień Dziecka, Mikołaj czy teraz zbliżający się Zajączek 🙂 hmm… jestem ciekawa czy u Was też obdarowuje się prezentami z okazji Zajączka? Dajcie znać w komentarzach 🙂
No właśnie a skoro tyle okazji w roku to czasu na obskoczenie sklepów też wypadałoby trochę mieć. Ale… myślę, że nie jestem jedyna która trochę przerzuciła się z zakupów stacjonarnych na te on-line. Czas pandemii tylko jeszcze bardziej mnie do nich przekonał. Oszczędność czasu jest ogromna, a możliwości coraz więcej.

A wracając jeszcze do zakupów on-line to powiem Ci, że np. przez ostatnie dwa lata praktycznie wszystkie prezenty kupiłam przez internet. Często robię to z wyprzedzeniem bo akurat znajdę jakąś fajną promocję na rzecz z której wiem że ucieszą się np. moje dzieci, chrześniaki itd.  Najlepsze promocje dla dzieci  z reguły ogarniam na jakiś wyprzedażach. Rzeczy potrafią być 50% przecenione np. dwa tygodnie po Mikołaju, Dniu Dziecka itd. Polecam sprawdzić 🙂

Moją listę zamyka jeszcze jeden punkt –  should have 😉

! Odpuszczam

Bardzo trudno było mi się tego nauczyć. Miałam takie momenty w których myślałam już że umiem, ale moje zdenerwowanie, rozdrażnienie mówiło trochę coś innego.
Teraz myślę, że do doskonałości jeszcze trochę brakuje, ale zwłaszcza ostatni rok pokazał mi, że więcej wartości uzyskam zarówno ja jak i moja rodzina z czasu spędzonego wspólnie: spacery, wypady na rower, sanki, granie w planszówki i wiele innych.
Wiem jedno, że czasu już nie cofnę. Dni mijają bardzo szybko, nie chcę aby życie przeleciało mi na dążeniu do idealnie wypucowanej podłogi, braku kurzu na szafkach czy wpatrywaniu się tępo w ekran telewizora czy telefonu.
To co najcenniejsze śpi właśnie obok, kiedy ja do Ciebie piszę 🙂

Na koniec chciałabym Cię zostawić z pewnym stwierdzeniem na które natknęłam się jakiś czas temu, ale dało mi wiele do myślenia… Mówiło ono o tym, że czasem sami nie zdajemy sobie sprawy z tego ile moglibyśmy stracić przez naszą nieobecność…

Najpewniej zainteresuje Cię też: