Upalne dni, temperatury, które powodują, że na naszych termometrach brakuje kresek to wszystko sprawia, że często nie zastanawiając się długo pakujemy się i jedziemy nad wodę. I bardzo dobrze! Nieważne jednak czy wybieramy polskie morze, czy jakieś jeziorko lub zalew to zawsze trzeba pamiętać o kilku ważnych zasadach i rzeczach, których nie może zabraknąć w naszej plażowej torbie. Specjalnie dla Ciebie przygotowałam
10 przekazań z dzieckiem na plaży:
- Nakrycie głowy dziecka. Może to być kapelusik, rondelek, chusteczka to w czym naszemu dziecku będzie najwygodniej i czego nie będzie co chwilę ściągać z główki. Musimy pamiętać, że nakrycie głowy to obowiązkowa rzecz o jaką powinniśmy dbać. Zbyt długie operowanie promieni słonecznych na główkę dziecka może prowadzić do osłabienia, zmęczenia, a w najgorszym przypadku nawet do udaru słonecznego.
- Krem z filtrem. Młoda skóra dziecka jest jeszcze delikatna i bardzo wrażliwa na działanie promieni słonecznych dlatego należy ją chronić. Jeszcze w domu pamiętajmy o dokładnym nasmarowaniu nie tylko dziecka, ale i siebie. Muszę się przyznać, że ja ostatnio podekscytowana rodzinnym wypadem nad wodę, starannie pakując torbę plażową zupełnie zapomniałam o sobie. Efekt piorunujący jak po godzinie na solarium, a piekłooo… no właśnie dlatego Ty w natłoku pakowania i dbania o wszystkich nie zapomnij też o sobie 🙂 . Zabierz krem również ze sobą na plażę. Jednorazowe nasmarowanie to zdecydowanie za mało zwłaszcza, jeżeli zamierzamy spędzić tam trochę czasu i często wchodzić do wody. Optymalnie powinno się powtarzać smarowanie co 2 godziny, a jeżeli słońce mocno praży to nawet częściej zwłaszcza miejsca szczególnie narażone na poparzenia takie jak nos czy uszy.
- Zawsze w zasięgu wzroku. To bardzo ważne niezależnie czy jesteśmy na wielkiej plaży czy na jakimś małym zalewie musimy cały czas widzieć swoje dziecko. Ludzi na plaży jest bardzo dużo i wystarczy dosłownie chwila, aby wspaniały dzień na plaży zamienił się w koszmar poszukiwania naszego dziecka. Nie wspomnę już jakie myśli chodzą nam wtedy po głowie. Z małymi dziećmi musimy zawsze wchodzić do wody, nieco większe bacznie obserwować z plaży lub również z nimi uczyć się pływać. Wchodząc do wody z małym dzieckiem musimy zawsze kierować się zasadą, że stoimy za dzieckiem, a nie przed ponieważ (zwłaszcza nad morzem) wystarczy chwila, aby napływ fali zakrył dziecko.
- Picie. To bardzo ważne, aby dbać o odpowiednie nawodnienie. Dzieci do 3 roku życia powinny spożywać lekko ponad litr wody dziennie. Przedszkolaki 1,5 litra dziennie, a nawet lekko ponad. Dzieci pochłonięte zabawą bardzo często zapominają o piciu, a zadaniem rodziców jest im o tym regularnie przypominać. Nie musimy od razu wołać i przerywać twórczej zabawy w piasku. Można podejść z butelką, kubeczkiem i podać dziecku do napicia się, najlepiej wodę niegazowaną lub sok własnej roboty delikatnie rozcieńczony.
- Przekąski. Dobrze mieć kilka różnych. Same wiecie jak to jest, inne dziecko je arbuza to nasze też chce akurat arbuza, a nie drożdżówkę. Warto więc wziąć kilka pudełeczek np. z owocami, jakąś kanapką, chrupkami kukurydzianymi, biszkoptami czy tym co Wasz maluch lubi jeść. W ten sposób zabezpieczymy się na różne smaki naszego dziecka. Polecam również zabrać ze sobą podręczną lodówkę turystyczną to naprawdę przydatna rzecz na plaży zwłaszcza jak zabieramy ze sobą produkty, które wymagają zimna np. jogurty. Nie liczmy na przy-plażowe bary, knajpki ponieważ jedzenie tam jest najczęściej wątpliwej jakości, a szkoda by było nabawić się zatrucia pokarmowego. Dodatkowo za wszystko w takich przybrzeżnych barach będziemy musieli zapłacić dwa razy więcej.
- Apteczka. Oczywiście lepiej, żeby się nie przydała, ale jak to mówią „lepiej mieć, a nie potrzebować niż potrzebować i nie mieć„. I nie mam tu na myśli zabierania ze sobą i dźwigania wszystkich możliwych syropów, tabletek czy kropelek jakie mamy w domu, ale myślę, że warto zabrać sobie taką małą podręczną apteczkę. A w niej: octenisept czy wodę utlenioną, plasterki, najlepiej te wodoodporne, jakieś jałowe gaziki, sól fizjologiczną oraz coś łagodzącego i chłodzącego na oparzenia dla dzieci.
- Zabawki, koło do pływania, materacyk. To lista niezbędnych rzeczy o jakich musisz droga mamo pamiętać, no chyba, że chcesz ganiać po całej plaży za swoim maluchem i tłumaczyć mu, że wiadereczko czy foremka nie należą do niego tylko do innego dziecka. Wiadereczko do nalewania wody, foremki na piasek i koło lub materac do pływania to moim zdaniem rzeczy niezbędne. Oprócz tego przekonałam się, że warto też zabrać piłkę, jakąś zabawkę, z którą Twoje dziecko lubi się kąpać (w naszym przypadku jest to kaczuszka 🙂 ), a także jakieś autko w przypadku chłopców, a w przypadku dziewczynek hmm… no właśnie może mi podpowiesz? Pamiętajcie drogie mamy, że dobra zabawa to podstawa! Dlatego razem z dzieckiem budujcie zamki z piasku, zbierajcie kamyczki do wiaderka, muszelki, zasypujcie sobie nogi piaskiem – dobre wspomnienia pozostaną na długo.
- Namiot plażowy, parasol przeciwsłoneczny. Niezwykle przydatne gadżety zwłaszcza, jeżeli planujemy nasz urlop nad morzem, albo po prostu częste odwiedzanie plaży nawet w naszym miejscu zamieszkania. Świetnie chronią przed słońcem. Dodatkowo w takim namiocie plażowym możemy spokojnie przewinąć dziecko, albo nawet położyć spać jeżeli jego pora drzemki przypadnie akurat wtedy kiedy będziemy nad wodą.
- Godziny plażowania. Planując wylegiwanie się na plaży, pluskanie w wodzie, budowanie zamków z piasku z dzieckiem warto wziąć pod uwagę godziny poranne bądź popołudniowe. Z tymi porannymi nie powinno być problemu bo większość dzieci jest zazwyczaj rannymi ptaszkami. Najgorzej jest przebywać z dzieckiem na słońcu w godzinach mniej więcej między 12 a 15, kiedy obserwuje się największy upał i bardzo silne operowanie promieni słonecznych. W tych godzinach można zrobić sobie przerwę na obiad, schronić się gdzieś w okolicznym lasku, albo po prostu uciąć sobie drzemkę.
- Pieluchy do pływania. U tych dzieciaczków, u których wymagana jest jeszcze pieluszka koniecznie trzeba pamiętać o zabraniu dodatkowej pieluchy do pływania, a najlepiej mieć co najmniej dwie na zmianę.