Nasz Wiktorek dostał 10 punktów w skali Apgar. Kiedy usłyszałam tą informację od położnej – odetchnęłam, ucieszyłam się, wiedziałam, że to dobrze, bo dostał 1o punktów na 10 możliwych.
Co konkretnie oznacza magiczne 10 punktów?
Jeszcze przed porodem dokładnie zapoznałam się na czym polega pierwsze badanie oceniające moje dziecko. Nazwa badania pochodzi od amerykańskiej lekarki Virginii Apgar, której litery nazwiska są rozwinięciem poszczególnych parametrów poddanych ocenie przez lekarza. W skali Apgar oceniane są podstawowe funkcje życiowe noworodka. Dokładnie badane jest pięć parametrów, za które lekarz może przyznać od 0 do 2 pkt. Należą do nich:
– Apperance (wygląd) – kolor skóry, całe ciało powinno być różowe
– Pulse – puls, powinien być powyżej 100 uderzeń na minutę
– Grimace (grymas) – reakcja na bodźce, dziecko powinno żywo reagować np. poprzez kichanie lub kaszel
– Activity (aktywność) napięcie mięśniowe, dziecko powinno samo się poruszać
– Respiration oddychanie, dziecko powinno głośno płakać czy krzyknąć
Skalę Apgar stosuje się już od dawna, jednak służy ona tylko do podstawowej oceny funkcji życiowych i nie gwarantuje nam, że nasz maluch będzie się w przyszłości prawidłowo rozwijał. Jednak dla mnie i pewnie dla każdej mamy wszystkie badania dotyczące dziecka są niezwykle istotne.
A w jaki sposób możemy interpretować ilość punktów?
8-10 pkt – określa dobry stan noworodka, gdzie nie wymagana jest żadna interwencja lekarza
4-7 pkt – określa średni stan noworodka, zazwyczaj takie dzieci wymagają opieki i obserwacji, może być konieczne podanie tlenu, albo spędzenie przez maluszka kilku dni w inkubatorze
0-3 pkt – określa ciężki stan noworodka i konieczne jest natychmiastowe leczenie, aby uratować życie.
Podsumowując, chciałabym zaznaczyć, że ta od lat stosowana metoda oceny stanu zdrowia naszych maluchów to tylko wstępna diagnoza, jednak która z mam nie chciałaby usłyszeć zaraz po porodzie „Gratuluję, synek/córka otrzymał/a 10 punktów w skali Apgar!”
Życzę i Wam i sobie tylko takich DOBRYCH wiadomości dotyczących zdrowia naszych dzieci!
Poniżej prezentuję Wam zdjęcie mojego synka podczas swojego pierwszego badania-wybaczcie jakość, ale zdjęcie było robione telefonem przez mojego pełnego emocji męża 🙂