Setki blogerów stanęło w szranki do wyścigu! Trzy, dwa, jeden… i POSZLI!!! Niewyobrażalne nagrody, sława, bogactwo, popularność, szczęście i życie wieczne – oto 10. edycja konkursu skierowanego dla blogosfery czyli Blog Roku 2015. Ja też postanowiłam spróbować. No bo przecież obok takich profitów nie można było przejść obojętnie! 😉
Czy to faktycznie szansa dla blogera?
O pierwszym razie już jakiś czas temu pisałam tutaj, tym razem chodzi o coś innego. Mój pierwszy raz jako uczestniczka – blogerka w konkursie Blog Roku organizowanym przez spółkę Grupa Onet.pl. Czy się cieszę? Chyba tak. No a jak mam odpowiedzieć kiedy patrząc tylko na kategorię, w której wystartowałam jest grubo ponad 300 zgłoszonych blogów! Może to i szansa ale ile wymaga może nie żebrania, ale proszenia się o głosy wszystkich w koło. W dodatku pierwszy etap konkursu polega na zliczeniu głosów drogą SMS. I tylko 10 blogów, które uzbierają najwięcej SMSów przechodzą dalej. Brzmi optymistycznie prawda? 😉
Kto wysyła SMS za 1,23 zł aby głosować na blog?
Dobre pytanie. Może Ty? Wydaje mi się, że ten sposób eliminacji nie jest najlepszy, ale podobnie jak z obowiązującym systemem politycznym:
mówią, że lepszego dotąd nie wymyślili.
Pocieszeniem jest fakt, że dochód z SMSów będzie przekazany na cel charytatywny tj. dzieci z chorobami zagrażającymi życiu i nieuleczalnymi.
Bierzesz udział?
Skromnie powiem, że czuję się strasznie mała wśród tej masy blogerów, którzy wszystkimi siłami próbują wygrać konkurs, dlatego nie marzę nawet o podium. Mimo wszystko jeśli zdecydujesz się oddać na mnie głos to wiedz, że jestem Ci baaaardzo za niego wdzięczna. Jest to dla mnie dowód, że dla Kogoś to co robię ma wartość. Dziękuję 🙂