7 naturalnych sposobów na wzmocnienie odporności dziecka
Okres jesienno – zimowy to czas kiedy najczęściej dopadają nas różne infekcje i choroby. To czas kiedy odporność nie tylko dzieci, ale i nasza jest dość mocno wystawiona na próbę. I to właśnie wtedy dwoimy się i troimy, aby jak najlepiej zabezpieczyć dziecko przed zachorowaniami. Warto jednak wiedzieć, że odporność u dziecka kształtuje się już od pierwszych dni życia. Dlatego tak na prawdę już od początku powinnaś dbać o wzmocnienie naturalnej odporności swojego dziecka. Bezcennym darem jaki możesz mu dać już na samym początku jego życiowej drogi to pokarm – nie ma nic cenniejszego i wspanialszego od mleka matki.
Odporność kształtuje się wiele lat, ale tym najważniejszym czasem są pierwsze 3 lata życia dziecka.
Dlatego chcę Ci przedstawić naturalne metody na wzmocnienie odporności u dziecka. Zawsze lepiej jest zapobiegać niż leczyć dlatego poniżej znajduje się lista, o której warto pamiętać cały rok, aby ustrzec nasze pociechy przed chorobami.
7 najważniejszych sposobów na wzmocnienie odporności dziecka:
- Świeże powietrze. Codzienny godzinny czy dwu godzinny spacer na świeżym powietrzu pozwala maluchowi na przystosowywanie się do różnych temperatur. Pozwala on również na dotlenienie organizmu nie mówiąc już o relaksie czy dobrej zabawie na świeżym powietrzu. Na zewnątrz powinniśmy wychodzić nie tylko jak świeci słońce, ale także w te deszczowe dni. Oczywiście zaopatrzeni w parasole, folie przeciwdeszczowe czy odpowiednie ubranie. My własnie jesteśmy po zakupie pierwszych kaloszy dla Wiktorka 🙂 Jedynym przeciwwskazaniem zawłaszcza dla tych młodszych dzieci jest wychodzenie na dwór gdy temperatura spada poniżej 10°C. Nawet lekko przeziębione dziecko można spokojnie zabrać chociaż na chwilę na świeże powietrze (oczywiście pod warunkiem, że nie gorączkuje).
- Dieta. Niby takie oczywiste, a często zapominamy odpowiednio zbilansować posiłek naszemu dziecku tak, aby w ciągu dnia nie zabrakło w nim warzyw, owoców, gorących, treściwych zup, ryb… Dieta bogata w witaminy i minerały znacząco wpływa na zdrowie naszego dziecka. W tym okresie jesienno – zimowym warto zadbać o to, aby ilość ciepłych dań spożywanych w ciągu dnia była większa. Pamiętam jak w dzieciństwie w te mroźne dni codziennie na śniadanie pochłaniałyśmy z siostrą gorący talerz płatków kukurydzianych z mlekiem. Czasami już miałyśmy dość teraz już rozumiem dlaczego było to takie ważne.
- Odpowiednia temperatura i nawilżenie powietrza. Musimy zadbać o odpowiednią temperaturę w mieszkaniu i w pokoiku dziecka. Gdy termometry na zewnątrz wskazują niższą temperaturę to nie róbmy z domu sauny. Kaloryfery ustawmy tak, aby temperatura w mieszkaniu wynosiła około 21°C. Zbyt wysoka temperatura wysusza powietrze co źle wpływa na śluzówki nosa naszego malca. Warto również raz na jakiś czas wywietrzyć całe mieszkanie, a zwłaszcza pamiętać o tym przed snem. Właściwe nawilżenie powietrza na poziomie 40-60% jest również bardzo ważne. Zbyt suche powietrze podrażnia śluzówki górnych dróg oddechowych, powoduje senność, a także wysusza delikatną skórę naszego dziecka. Dlatego dbajmy o odpowiednie warunki w naszym mieszkaniu. Czasami wystarczy zwykłe wywietrzenie pokoju czy rozwieszenie mokrych ręczników lub pieluszek, aby komfort przebywania, zabawy, snu był dużo lepszy i zdrowszy.
- Sen. Odpowiednia ilość snu powoduje, że organizm się regeneruje i dotlenia. To właśnie podczas snu następuje odnowa komórek, produkcja niektórych hormonów w organizmie np. hormonu wzrostu. Dlatego warto dbać o to, aby dziecko spało zarówno w nocy, ale też w ciągu dnia chociaż na chwilę ucięło sobie wzmacniającą drzemkę. Tak jak mówiły nasze babcie i prababcie „Sen to zdrowie” i miały 100% rację.
- Odpowiednie ubranie. I mowa tutaj o odpowiednim ubraniu zarówno na dworze jak i podczas zabawy w domu. Warto ubierać dziecko na cebulkę. I nie mam tu na myśli tysiąca ciepłych sweterków tak, że ostatecznie dziecko wygląda jak mały, gruby eskimos tylko chodzi mi o warstwy, które w razie czego możemy ściągnąć. Pamiętajmy o podstawowej zasadzie: „Jedna warstwa więcej na spacerze, a w domu tyle samo warstw, co my-rodzice” (o odpowiednim ubraniu malucha w zimie pisałam już jakiś czas temu więc zapraszam do przypomnienia tutaj).
- Higiena. To bardzo ważne, aby już od najmłodszych lat uczyć dzieci odpowiedniej higieny, a w szczególności częstego mycia rąk. Dzieci ciekawskie świata dotykają praktycznie wszystkiego co się tylko da, a przecież najwięcej bakterii i wirusów przenoszonych jest własnie na rękach. Uczmy dzieci mycia rąk obowiązkowo przed każdym posiłkiem, po powrocie ze spaceru, żłobka, przedszkola czy szkoły.
- Czarny bez. O niesamowitych właściwościach czarnego bzu o dziwo dowiedziałam się zupełnie niedawno. Podawany w różnych postaciach dżemów, soków, syropów, galaretek działa nie tylko na złapane już przeziębienie, ale również stanowi świetną barierę ochronną przed różnego rodzaju infekcjami. Działa przeciwbólowo, przeciwzapalnie, przeciwbakteryjnie i wzmacniająco. Czas zbioru zarówno liści jak i kwiatów czarnego bzu już niestety za nami więc nie mamy już szansy na wykonanie przetworów sami. Dlatego alternatywą mogą być gotowe soki czy suplementy dostępne w aptece. W następnym roku na pewno zaopatrzę się w owoce z czarnego bzu bo mam świetny przepis na syrop z tych magicznych kuleczek. A dla Ciebie kochana mamo – przepis na pyszne wino 🙂